Drukarka dostarczona od Epsona do testów jest już u mnie jakiś czas. Jest ona reklamowana jako jedno z najtańszych urządzeń na rynku w kwestiach eksploatacyjnych. We wcześniejszym wpisie (Tanie, cebulowe drukowanie z Epson EcoTank L3110) przedstawiłem kilka suchych faktów odnośnie samej drukarki. Dziś przyszedł czas na trochę praktyki. W pierwszej kolejności zobaczymy jak napełnia się tuszami ów sprzęt i czy nie sprawa to problemów natury technicznej lub "logistycznej".
Epson EcoTank - sposób na tanie i dobre drukowanie
EcoTank to całkiem ciekawy sposób na drukowanie bez kartridży. Zamiast tego w drukarce znajdziemy 4 przezroczyste pojemniki na tusz (Czarny, Magneta, białY, Cyan). Pojemniki napełniamy tuszem z butelki. W takim przypadku oryginalny tusz kosztuje ok. 27 zł (65 ml), co jest niezmiernie atrakcyjne cenowo. Napełnienie jest szybkie, a co ważne nie upaćkamy się w tuszu, gdyż każda z buteleczek ma blokadę (kuleczka w szyjce) przed wylaniem. Dodatkowo nie przelejemy też tuszu, więc nie ma obawy, że coś wycieknie.
Napełniamy tusze!
Przyszedł czas na napełnienie tuszu. Tusze przychodzą w plastikowych buteleczkach opakowanych w foliowe, więc na pewno nie wyleje się nic podczas transportu.
Napełnianie tuszy jest całkowicie bezpieczne dzięki zabezpieczeniu w butelce przed wylaniem i przelaniem podczas wlewania tuszu. Mimo tego, nie chcąc zdenerwować żony, pierwsze napełnienie tuszy wykonałem na folii, nałożonej na dywan ;)
Każdy z kolorów ma własny pojemnik i jest on zabezpieczony zaczepem:
Tusze przychodzą w pojemnikach zapakowanych próżniowo, można być spokojnym o transport tych tuszy. Każdy z pojemników to plastikowa butelka (dość miękka, więc nie pęknie przy nacisku), zabezpieczona mocno zakręconą zakrętką.
Od góry widać, zabezpieczanie pojemnika (kulka), która chroni przed rozlaniem tuszu przy obróceniu pojemnika.
Dopiero po włożeniu tuszu do pojemnika w drukarce, kulka się przemieszcza i tusz zaczyna lecieć. Nie ma tutaj miejsca na przypadkowe rozlanie.
Na dole widzimy jak napełnia się tusz i tu kolejna uwaga. Nie musimy bać się o to, że tusz się przeleje. EcoTank zapewnia ochronę przed przelaniem, więc nie musimy nerwowo spoglądać na ilość tuszu w napełniającym się pojemniku.
Ok, przyspieszmy to ;) Szybko napełnijmy pozostałe tusze.
Co ciekawe, w każdej z buteleczek zostaje po pełnym napełnieniu drukarki jeszcze kilka mililitrów tuszu. Warto pamiętać, aby przed wyrzuceniem pojemnika dolać końcówkę do drukarki.
Operacja zakończona, nic się nie rozlało, nic się nie ulało. Śmiało można wlewać tusz EcoTank w domu bez obaw o zrobienie i bałagan. Machałem i obracałem pojemniki, a nawet trochę ściskałem (mimo wszystko nie róbcie tego ostatniego w domu :P) i nic się nie rozlało. Jest czysto :)
Kalibracja i pierwszy druk!
Teraz czas na pierwsze uruchomienie i kalibrację. Po podłączeniu do prądu musimy zainicjować pierwszą auto-konfigurację. W tym celu po włączaniu przytrzymujemy na 5 sekund przycisk anulowania (to ten z trójkątem :P ), aż przycisk włączenia drukarki zacznie migać na zielono:
Drukarkę zostawmy na 10 minut, w tym czasie sprzęt trochę pohałasuje i popiszczy.
Po wyrównaniu tuszu i konfiguracji przeszedł czas na wydruk strony testowej, zrobimy to szybko po wyłączeniu drukarki - przytrzymując przycisk anulowania włączymy drukarkę, spowoduje to druk strony testowej.
Jeśli linie nie są wyraźne, warto jeszcze raz przeprowadzić pierwszy krok, czyli czyszczenie tuszu. W przeciwnym wypadku jesteśmy gotowi do drukowania!
Pierwsze wydruki są naprawdę niezłe, zważywszy na to, ze drukowane były w trybie ekonomicznym:
Wlewanie tuszu okazało się szybkie, przyjemni i całkowicie czyste dla otoczenia :) Pierwsze druki pokazują, że faktycznie oferowana jakość drukarki L3110 od Epsona jest zacna. W kolejnych wpisach porównamy zdjęcia z labu do tych wydrukowanych przez domową drukarkę. Zapraszam.
Komentarze
Prześlij komentarz