Przejdź do głównej zawartości

Gry na Samsung Smart TV sterowane smartfonem (Android)

Samsung Smart TV to nie tylko, telewizor, ale i mini komputer w salonie. Artykuły o sterowaniu za pomocą smartfona (oficjalne aplikacje Samsunga dla Androida oraz nieoficjalne dla Androida i Windows Phone ) to dopiero początek. Ten wpis przedstawi kilka gier na Smart TV. Nie będą to jednak zwyczajne gry, ale takie które do zabawy używają właśnie smartfona i to w niecodzienny sposób. Czasem nasz smartfon będzie pełnił rolę pada, siekiery, szejkera, stołu do kart, czy rewolweru...

Nie są to bardzo zaawansowane gry, ale proste pozycje, które umilą i rozluźnią atmosferę. Nadają się do zabawy w pojedynkę, albo w kilka osób. Na pewno znajdziecie coś ciekawego na chwilę rozrywki. Zapraszam do lektury!

SmartTV AirForce

Google Play: link (wersja płatna), link (demo).

Jest to typowa strzelanka z pionowym scrollem. Klasyka gatunku - strzelanie do wrogów i unikanie pocisków. Dzięki połączeniu Smart TV z smartfonem, ten drugi staje się padem. i sterujemy nim samolotem. Co ciekawe, jest tu również zawarty tryb coop pozwalający na wspólne strzelanie do wrogów.

desk

desk

Wersja demo, zawiera zaledwie kilka minut zabawy, ale pozwoli na zapoznanie się z produktem. Warto sprawdzić tą grę, gdyż tego typu pozycje są dość mocno wciągające, mimo prostej grafiki i mechaniki.

Blackjack Party

Google Play: link (darmowa).

Jedna z najbardziej wciągających gier na Smart TV w połączeniu ze smartfonem. Otóż jest to gra w karty, dokładniej w odmianę blackjacka - dobieramy karty (każda karta ma odpowiednią ilość punktów), by zbliżyć się (ale nie przekroczyć) liczby 21. Gra sama w sobie jest wciągająca (jak każde gry karciane w sumie). W tym przypadku smartfon pełni rolę naszego stolika do kart, gdzie jedna karta jest zakryta.

desk

desk

desk

desk

Teraz dotykając ekran smartfona i wykonując palcem ruch przesunięcia na karcie, możemy odkryć jej wartość! Wydawać się może to mało przydatne w grze z komputerem. Co innego jednak, gdy zaprosimy do zabawy kilka osób z Androidem. Wówczas można zagrać wspólną grę przy jednym telewizorze. Każdy z graczy na własnym smartfonie będzie miał zakrytą kartę. Zabawa jest niesamowita! Na jednym telewizorze można grać do czterech osób. Gorąco polecam! Na pewno się nie zawiedziecie!

desk

desk

Lumberjack: the mighty bear

Google Play: link (darmowa).

Kolejna gra, która w jeszcze inny sposób posłuży się smartfonem podłączonym do Smart TV. Lumberjack: the mighty bear naszego poczciwego Androida zamieni w... siekierę :) Zadaniem gracza jest wymachiwanie smartfonem, w taki sposób jakbyśmy ścinali drzewo. Aplikacja skorzysta z żyroskopu w urządzeniu mobilnym, przez co będziemy mieli wrażenie ścinania drzewa za pomocą smartfona (czy siekiery jak kto woli). Kolejne poziomy to coraz trudniejsze plansze i nowe narzędzia (siekiery po tuningu) do do odblokowania.

desk

desk

desk

desk

desk

desk

Gra nie jest idealna. Czasem nasze ruchy smartfonem nie są wykrywane poprawnie, albo ich odpowiednia interpretacja jest opóźniona. Nie zmienia to jednak tego, iż ta darmowa pozycja może być miłą przerwą w spotkaniu kilku osób przed telewizorem.

Gunman: the legend begins

Google Play: link (darmowa).

Następna gra dla naszego duetu Smart TV i smartfon to Gunmanthe: legend begins. Podobnie jak w poprzedniej pozycji, aplikacja na urządzeniu mobilnym korzysta z żyroskopu. Na potrzeby gry, nasz smartfon staje się rewolwerem trzymanym w kaburze.

desk

desk

Każda z rund to pojedynek rewolwerowców. Naszym zadaniem jest szybkie wyjęcie rewolweru z kabury i wyeliminowanie przeciwnika. Nie jest to jednak do końca proste. Cała zabaw składa się z trzech etapów:

  • opuszczenie rewolweru - trzymanie smartfona w dłoni, z opuszczoną ręką w dół, wzdłuż tułowia

desk

  • na odpowiedni sygnał wyciągnięcie rewolweru i wycelowanie w przeciwnika- szybkie podniesienie smartofnu i wycelowanie za pomocą niego w ekran TV (celownik sterujemy całym smartfonem)

desk

desk

  • strzał - dotknięcie ekranu

desk

Gra nie wymaga dużo od graczy, a daje sporo satysfakcji. Nie jest to pozycja na kilka godzin przed TV, ale jako szybka rozrywka dla pojedynczej osoby, czy kilku, jest warta uwagi.

Shaking

Google Play: link (darmowa).

Ostatnia z pozycji w tym wpisie to gra Shaking. Jest to wariacja na popularny rodzaj gier, szczególnie w internecie. Naszym celem jest obsłużenie kilku klientów w barze. Musimy w jak najkrótszym czasie przygotować im drinki (w innych tego typu grach ścinamy włosy u fryzjera, czy przygotowujemy dania w barze fastfood)

desk

desk

Na początku otrzymujemy zamówienia na konkretny rodzaj drinka. Przepis pojawia się na ekranie TV, a dobór składników dokonujemy na smartfonie. Następnie urządzenie mobilne zmienia się w szejker i musimy nim energicznie potrząsać, niczym barman.

desk

desk

desk

desk

desk

Na koniec wlewamy tak przygotowany drink do szklanki dla gościa (przechlamy smartfon). Jeśli wykonaliśmy zadanie zgodnie z przepisem, dostaniemy napiwek lub będziemy musieli sprzątnąć z lady resztki po kliencie ;) W obu przypadkach odpowiednia animacja pojawi się na urządzeniu mobilnym, a my za pomocą przesuwania palcem po ekranie, zabierzmy napiwek lub sprzątniemy ze stołu.

desk

desk

Na zakończenie

Pomimo prosty, gry ą wciągające (szczególnie Blackjack Party!) i darmowe (oprócz AirForce). Świetna rozrywka na kilka chwil przed TV.

Kilka technicznych uwag. W każdym przypadku należy pobrać grę zarówno ze sklepu na Smart TV, jak i analogiczną pozycję na Androida (obecnie, tylko na ten system są multiplatformowe gry dla duetu: Smart TV + smartfon). Komunikacja odbywa się w sieci lokalnej poprzez WiFi. W sklepie w Samsung Smart TV, część gier, które do zabawy używają urządzenia mobilnego, oznaczone są odpowiednią ikonką:

desk

Życzę miłej zabawy! (Jeśli znacie jeszcze tego typu gry, napiszcie w komentarzach).

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Oni migają tymi kolorami w sposób profesjonalny. Narodziny gamedevu z ducha demosceny w Polsce - Piotr Marecki i Tomasz TDC Cieślewicz, recenzja książki

Tytuł książki jest mocno rozbudowany i zapewne pierwsze spojrzenie na okładkę może odstraszyć potencjalnego klienta, jednakże, warto dać szansę tej pozycji. Zaskoczeń jest kilka, chociaż nie tylko tych pozytywnych. Zatem przejdźmy do krótkiej recenzji "Oni migają tymi kolorami w sposób profesjonalny". TDC - Demoscena, Atari, Mirage i piractwo w Polsce Książka jest zbiorem historii opowiadanych przez Tomasza TDC Cieślewicza. Swoje przygody z IT zaczął w 1988 roku, kiedy to otrzymał Atari 800 XL. Od 1989 roku związany był z Mirage i jako jeden z najmłodszych tworzył gry na rynek polski. Był również współpracownikiem "Bajtka" i członkiem redakcji "Atari Magazynu". Bardzo mocno związany z demosceną Atari, gdzie tworzy do dziś. Zaangażowany w szkolenia i warsztaty z programowania. Obecnie redaktor Atarionline.pl Przyznaję, że wcześniej nie słyszałem o Tomaszu Cieślewiczu, ale po przeczytaniu tej książki śmiało można powiedzieć, że dziś zapewne byłby fre...

Comet - MVU w MAUI bez XAML, czyli próba dogonienia Fluttera

MAUI jest już z nami od kilku miesięcy i jest bardzo mocno promowane przez Microsoft. Jest to niezmiernie ciekawa opcja do pisania aplikacji pod różne systemy i środowiska. O ile jednak w przypadku pisania aplikacji desktopowych czy webowych, taki MAUI jest ciekawostką dla deweloperów .NET, to w przypadku świata mobilnego jest zupełnie inaczej. Rok temu w listopadzie 2021 pisałem o tym jak tworzenie mobilnych aplikacji w .NET jest nie lada wyzwaniem. Oficjalne zakończenie wsparcia dla Xamarin.Forms i przedstawienie alternatywy w postaci MAUI, które w 2021 roku nie doczekało się premiery, powodowało ból głowy mobilnych deweloperów .NET. Mimo, iż w maju 2022 roku MAUI miało oficjalną premierę, to nadal sytuacja nie jest wcale lepsza.  Samo MAUI nie jest jeszcze narzędziem, które można uznać w 100% gotowe na to, aby pójść z nim na produkcję. Wiele jeszcze mniejszych niedoróbek i problemów spędza sen z powiek deweloperów mobilnych w .NET. Mimo, że dostaliśmy wersję finalną, nie jest t...

Drukarka Epson EcoTank – napełniamy tusze, analiza w szczegółach (Epson EcoTank L3110)

Drukarka dostarczona od Epsona do testów jest już u mnie jakiś czas. Jest ona reklamowana jako jedno z najtańszych urządzeń na rynku w kwestiach eksploatacyjnych. We wcześniejszym wpisie ( Tanie, cebulowe drukowanie z Epson EcoTank L3110 ) przedstawiłem kilka suchych faktów odnośnie samej drukarki. Dziś przyszedł czas na trochę praktyki. W pierwszej kolejności zobaczymy jak napełnia się tuszami ów sprzęt i czy nie sprawa to problemów natury technicznej lub "logistycznej". Epson EcoTank - sposób na tanie i dobre drukowanie EcoTank to całkiem ciekawy sposób na drukowanie bez kartridży. Zamiast tego w drukarce znajdziemy 4 przezroczyste pojemniki na tusz (Czarny, Magneta, białY, Cyan). Pojemniki napełniamy tuszem z butelki. W takim przypadku oryginalny tusz kosztuje ok. 27 zł (65 ml), co jest niezmiernie atrakcyjne cenowo. Napełnienie jest szybkie, a co ważne nie upaćkamy się w tuszu, gdyż każda z buteleczek ma blokadę (kuleczka w szyjce) przed wylaniem. Dodatkowo nie przele...

Wojny konsolowe, Blake J. Harris — recenzja książki (SEGA, Nintendo i batalia, która zdefiniowała pokolenie)

Nie ma co tu owijać w bawełnę i nudzić wstępem na siłę. Książka jest świetna i jeśli interesujesz się grami retro lub ogólnie historią przemysłu rozrywkowego, to jest to pozycja wręcz obowiązkowa. Nawet więcej, warto znać omawianą książkę jako szersze spojrzenie na obecną branżę gier, a uwierzcie, że znajdziecie wiele analogii do obecnych poczynań tuz świata growego.  Sega od środka Książka nie jest cieniutką pozycją, a całkiem opasłym tomiskiem  w twardych oprawach. Ma ona prawie 600 stron i dość niewielką czcionkę, więc jest tu sporo do poczytania. Po środku mamy kilkadziesiąt kolorowych zdjęć z tamtych lat, które ogląda się zupełnie inaczej podczas lektury, wiedząc już kim są dane osoby na fotografiach.  Książka opisuje Segę od momentu przejęcia przez  Toma Kalinske  posady CEO Sega of America w roku 1990, a także wcześniejsze perypetie gigantów branży rozrywkowej w latach 80-tych. Początek Wojen konsolowyc h zaczynamy od poznania Toma na wakacjach na Hawajach, gdzie s...

Microsoft nadal nie umie w Open Source

Open Source jest wszędzie wokół nas i zapewne bez tej inicjatywy świat nie byłby taki sam. Nie ma sensu rozpisywać się o zaletach otwartego oprogramowania, bo te są jasne i klarowne. W tym wpisie chciałbym przedstawić jednak punkt widzenia programisty .NET, który przez Microsoft został nieraz już wprowadzony w maliny. Powodem tego jest ciągle chyba brak zrozumienia i większej współpracy Microsoftu w kluczowych dla tego giganta projektach Open Source. Microsoft Open Source'm stoi Microsoft z Open Source miał trochę pod górkę. Steve Ballmer kiedyś powiedział "Linux jest rakiem" w kwestii GNU GPL. Dziś zapewne gigant z Redmond chciałbym o tym zapomnieć, gdyż Microsoft od jakiegoś już czasu jest firmą Open Source.  Pierwszą zmianą na plus było zatrudnienie w 2004 roku Billa Hilfa, lidera działu Open Source w IBM. Jak sam twierdzi, Microsoft zatrudnił go, gdyż firma nie wiedziała czym jest i jak działa idea otwartego oprogramowania. Zaś już od 2006 roku Microsoft był kontrybut...

Programowanie mobilne w .NET - barwna historia i niewiadoma przyszłość

 Aplikacje mobilne pisane w .NET nigdy nie miały łatwo, podobnie jak ich deweloperzy. Jednakże w ostatnich latach Microsoft mocno stara się, aby ekosystem do tworzenia aplikacji w technologii .NET był jak najbardziej przyjazny twórcom (apka mobile jest must have niemalże każdej firmy). Pomimo tego obecnie jesteśmy w technologicznym rozkroku w .NET mobile (uśmiercenie Xamarin.Forms jeszcze przed narodzinami MAUI). Skłoniło mnie to do pewnych refleksji związanych z programowaniem w technologiach Microsoft mobile. Z racji tego, że "klepię" ;)  w .NET już prawie 14 lat to przewinąłem się przez wiele projektów mobilnych (komercyjnych i nie tylko) tworzonych właśnie przy pomocy narzędzi Microsoft. W tym wpisie postaram się przedstawić w miarę zwięzłej formie historię programowania mobilnego w .NET, która jest ze mną niemalże od zawsze.  Windows Mobile i .NET Compact Framework Moja przygoda z technologiami mobilnym od Microsoftu zaczęła się właśnie od .NET Compact Framework. Jeg...

222 polskie gry, które warto znać - Marcin Kosman, recenzja książki

Marcin Kosman dał się poznać jako autor ciekawej pozycji o polskim game devie: " Nie tylko Wiedźmin. Historia polskich gier komputerowych ". Po pięciu latach wraca z nową książką, również związaną z polską branżą grową, ale w zupełnie innej formie. 222 polskie gry "222 polskie gry, które warto znać" to wyjątkowa książka. Co więcej, to nie jest książka jako taka, a bliżej jej do albumu. W języku angielskim funkcjonują one jako tzw. "Coffee table books", czyli książki/albumy bardziej do oglądania, niż do czytania. Tak jest właśnie z omawianą pozycją. W twardych okładach, w formacie B5 i na pięknym, kredowym papierze, znalazło się 222 polskich gier z lat 1983-2019. Każda strona to duża grafika, z kilkoma zdaniami o grze od autora książki, a czasem również dodatkowy, akapitem od osób tworzących dany kawałek softu. Wybór gier jest na tyle szeroki, że można śmiało powiedzieć, iż wybrano faktycznie najbardziej znaczące i rozpoznawalne tytuły. Jako, ...

Licznik Blogowy 5.0 - archiwizacja bloga

 Licznik blogowy dla blogerów portalu dobreprogramy.pl to mały niezbędnik każdego autora kontentu. Przez ostatnie 7 lat (styczeń 2014, ostatnia aktualizacja maj 2021) licznik dostawał nowe ficzery i uzyskiwał kompatybilność z kolejnymi odsłonami portalu. Najnowsza wersja 5.0 wnosi kolejny duży ficzer - archiwizacja bloga. Stwórz pełne archiwum swojego bloga Pomysł na stworzenie archiwum nie jest nowy. Niemalże równo 4 lata temu zrobiłem apkę, która tworzył archiwum bloga na naszym dysku: tekst + zdjęcia (DobryBackupBloga — aplikacja do szybkiej archiwizacji wpisów blogowych). Lata leciały, a apka przestała działać z nową odsłoną dobrychprogramów. Temat został zapomniany, aż wojtekadams odgrzebał temat DobregoBackupuBloga. Sam pomysł nadal jest ciekawy, ale forma - pliki exe do pobrania z obcego źródła już nie. Z tego też powodu możliwość stworzenia archiwum bloga przeniosłem na wtyczkę Licznik Blogowy. Tak oto powstała wersja 5.0. Licznik Blogowy 5.0 - archiwizacja Wtyczka w wersji...

Visage - gra horror, na którą nie byliśmy gotowi i jak z tymi straszakami do tej pory bywało (recenzja PS4)

W ostatnich latach gry, które faktycznie przerażały klimatem, a nie tylko tanimi jump scare'ami, było jak na lekarstwo. Bardzo łatwo wzdrygnąć się, gdy nagle w ciszy jakiś wysoki dźwięk zaskoczy niespodziewającego się gracza. Czy takie gry, które "straszą" jedynie głośnym, nagłym "łomotem" można nazwać prawdziwymi interaktywnymi horrorami? Nie sądzę. Takie tanie sztuczki spowodowane są najczęściej brakiem klimatu i pomysłu na rozgrywkę. Co więcej, od dawna wiadomo, że najlepiej straszy to, co nieznane, niedopowiedziane. Jump scare w grach to nic innego, jak chwilowe zaskoczenie gracza, do którego ten szybko się przyzwyczaja. Po pewnym czasie zaczyna się go nawet ignorować, a po dłuższej chwili staje się irytujący i sprawia, że do rozgrywki wkrada się nuda i monotonia. Jak to z tymi horrorami bywa? W ostatnich latach najbardziej zawiodłem się na dylogii Layers of Fear. Klimat szybko siadał, a rozgrywka stawała się powtarzalna i dość przewidywalna. Ogólnie gry teg...

Migracja danych z Endomondo do Garmin Connect (ale nie tylko)

Komunikat o zakończeniu istnienia Endomondo zapewne zaskoczył wielu z nas ( oficjalne info ). Z końcem tego roku portal przestanie istnieć. Kiedyś synonim nowoczesności i gadżeciarstwa, a obecnie schowany głęboko w cieniu innych portali związanych bezpośrednio z urządzeniami do pomiaru naszej aktywności. Zapewne to właśnie one, i dedykowane portale pod nie, przyczyniły się do tego, że Endomondo stało się reliktem przeszłości, ale nie o tym dziś mowa...  W tym krótkim wpisie chciałbym przedstawić jak w prosty sposób przenieść dane z Endomondo do Garmin Connect. Oczywiście sam wpis będzie na tyle uniwersalny, że zapewne pozwoli Wam na podobną migrację również do innych popularnych portali ze śledzeniem aktywności. W tym poradniki opiszę jak przenieść treningi z Endomondo do innego portalu, ale z możliwością wyboru. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w ten sposób przenieść wszystko lub tylko wybrane dane. W moim wypadku będzie to przenoszenie treningów tylko z lat 2012-2015, a w Waszym...