Nadeszła ta chwila. Po wielu latach oficjalnie światło dziennie ujrzała finalna wersja Licznika Blogowego. Dodatku do przeglądarki www, który pozwala na zbieranie danych o każdym blogu na portalu (nawet bez logowania!) i przedstawieniu statystyk w formie tekstowej i graficznej.
Historia
Historia Licznika Blogowego sięga roku 2014. Wówczas to na początku roku powstaje dodatek do Chrome, który zbiera dane odnośnie wyświetleń wszystkich wpisów blogowych zalogowanej osoby. W przeciągu najbliższych miesięcy wtyczka otrzymuje możliwość instalacji na przeglądarkach Firefox i Opera, a także tworzenie wykresów na podstawie zebranych danych.
Niestety w przeciągu lat portal przeszedł na https, a możliwość instalacji wtyczek spoza marketu stała się utrudniona lub nawet niemożliwa na wspieranych przeglądarkach. W ostatnim czasie otrzymałem sporo zapytań odnośnie reaktywacji wtyczki i przyszedł ten czas, aby zaprezentować finalną wersję.
Licznik Blogowy
Licznik Blogowy przeznaczony jest do analizy blogów na portalu dobreprogramy.pl Wtyczka pozwoli na bardzo szczegółową analizę statystyk każdego bloga. Dodatek na żądanie pobierze wszystkie wpisy aktualnie wyświetlanego bloga i przedstawi wykresy oraz tekstowe statystyki związane z prowadzonym blogiem. Licznik Blogowy zbiera dane odnośnie liczby wpisów, wyświetleń i komentarzy.
Licznik Blogowy dodaje przycisk nad avatarem, który znajduje się na stronie domowej autora bloga. Wtyczka działa dla każdego bloga, nie trzeba być zalogowanym. Jeśli jednak jesteś zalogowany, wówczas Licznik Blogowy przedstawi jeszcze więcej statystyk po wejściu na Twojego bloga.
Wtyczka dynamicznie zbiera statystyki z bloga na żądanie użytkownika. Po zakończeniu obliczeń z prawej strony wyświetlone zostaną wszystkie wpisy użytkownika. Posiadają one pełny tytuł, datę, liczbę wyświetleń (tylko zalogowani) i komentarzy. Po kliknięciu na tytuł przejdziemy do wpisu. Na samej górze pokazane są podstawowe statystyki odnośnie bloga.
Stworzoną przez aplikację listę można posortować względem:
-
liczby wyświetleń (tylko dla zalogowanego autor bloga)
-
liczby komentarzy
-
daty publikacji
-
adnotacji moderacji (tylko dla zalogowanego autor bloga)
Dodatkowo, klikając na przycisk pokaż wykresy uruchomimy opcję do generowania wykresów. Tutaj otrzymamy szczegółowe wykresy bazujące na danych zebranych z bloga:
-
liczba wpisów na głównej (tylko dla zalogowanego autor bloga)
-
liczba wpisów - rocznie
-
liczba wpisów - miesięcznie
-
liczba wpisów - dzień tygodnia
-
liczba wpisów - godzinowo
-
średnia liczba komentarzy na wpis rocznie
-
liczba komentarzy - rocznie
-
liczba komentarzy - miesięcznie
-
liczba komentarzy - dzień tygodnia
-
top 10 komentujących wg Like'ów
-
top 10 komentujących wg liczby komentarzy
-
liczba komentarzy - godzinowo
Wtyczka integruje się całkowicie ze stroną. Menu do sortowania wpisów, a także przyciski i labelki wykorzystują styl bloga. Wykorzystany jest równie wiodący kolor bloga, wybrany przez blogera. Pozwala to na jeszcze lepsze wpasowanie się wtyczki w stylistykę i założenia bloga.
Wtyczka dostępna jest w markecie przeglądarek Chrome, Firefox i Opera:
Licznik Blogowy dobreprogramy - Chrome Link do marketu
Licznik Blogowy dobreprogramy - Opera Link do marketu
Licznik Blogowy dobreprogramy - Firefox Link do marketu
Co nowego pod maską?
Sama wtyczka obecnie pobiera znacznie więcej danych. Po wielu walkach udało się stworzyć moduł, który pobiera wszystkie komentarze pod wpisami blogera z informacją kto skomentował, kiedy i ile dostał lajków (stąd też wzrósł czas pobierania danych i ich ilość). Umożliwiło to stworzenie nowych wykresów i statystyk, o których wcześniej nie było mowy. Znacznie uatrakcyjniło to wtyczkę i jej możliwości. Takie statystyki jak Top komentatorzy naszych wpisów czy podział komentarzy na lata/miesiące/dni tygodnia/pory dnia mówią sporo o zainteresowaniu naszym blogiem i wpisami. Ciekawą nową grafiką jest także wykres średnia liczba komentarzy na wpis rocznie , która powie nam co nieco o komentarzach na przestrzeni lat.
Jak zapewne zauważyliście wtyczka działa nie tylko na blogu zalogowanej osoby, ale wszystkich blogach (nie trzeba być nawet zalogowanym). Wystarczy wejść na dowolnego bloga, aby zebrać statystyki. Oczywiście nie będą one tak bogate, jak przy analizie własnego bloga (brak danych odnośnie wyświetleń, moderacji i wpisów na głównej), ale jest to zapewne ciekawa opcja dla części z was.
Samo pobieranie statystyk również zostało zoptymalizowane i obecnie pobiera mniej danych. Również naprawiono wszelakie błędy jakie pojawiały się w skrajnych przypadkach. Zaktualizowałem także użyte wtyczki i trochę wyczyściłem kod. Można uznać, że jest to niemal nowa wtyczka od strony kodu.
Certyfikacja wtyczki - nie było łatwo
Wtyczki umieszczone są obecnie w oficjalnych marketach przeglądarek. Tu również trzeba było poświęcić sporo czasu i nie tylko czasu. Dostanie się do sklepu Chrome wymagało... uiszczenia opłaty w wysokości $5. Dziwne, w porównaniu do tego, że pozostałe przeglądarki nie wymagają wpłaty. No cóż zapłaciłem, nich będzie. Okazało się, że dzięki temu wszelakie aktualizacje wtyczki są publikowane znacznie szybciej, a proces certyfikacji jest niemal natychmiastowy. Co ma też swoje minusy, gdyż nie ma tu wnikliwego sprawdzania kodu.
Zupełnie inaczej jest w przypadku Firefoxa. Tutaj nie ma opłat, ale certyfikacja przypomina to, z czym spotykamy się przy publikacji aplikacji do marketu mobilnego Google Play. Recenzent nie przepuści do sklepu byle jakiej wtyczki. Analizowany jest kod dodatku i wymagane jest podanie kodu źródłowego wtyczki. Również zbyt lakoniczny opis nie był akceptowalny. Co ciekawe, to właśnie wtyczki do Firefoxa mają najwięcej opcji jeśli chodzi o możliwości prezentacji dodatku dla użytkowa końcowego. W Chrome jest prosto, wręcz prostacko w porównaniu do mnogości opcji publikacji w sklepie Mozilli. Jednakże analiza trwała trochę długo i to przyczyniło się również do opóźnienia w publikacji wpisu, aczkolwiek plus za to, że kod źródłowy jest szczegółowo analizowany.
Opera również ma swój proces weryfikacji. Tutaj proces certyfikacji nie obył się bez modyfikacji kodu i przystosowaniu plików do wymogów, ale całość była szybka, dzięki bardzo dobremu kontaktowi z osobą "opiekującą" się moją wtyczką. Widać było, że kod był analizowany i sprawdzany pod kątem działania i tego jak został napisany. Dobrze wiedzieć, ze wtyczki do Opery są wnikliwie analizowane przed dodaniem ich do ogólnodostępnej bazy dodatków, podobnie jak ma to miejsce w przypadku Firefoxa. Chociaż może w przypadku Chrome nie jest źle, a jest to bardziej automatyczne, ze względu na większą liczbę zgłoszeń.
Bez przygotowania wcześniejszego, certyfikacja wtyczki możne potrwać nawet kilka dni, jeśli nie zapoznamy się ze szczegółowymi wymaganiami co do weryfikacji po stronie Opery i Firefoxa.
Planuję wrzucić także wtyczkę na Edge. Ogólnie dodatek działa już wyśmienicie, ale MS ma dziwną politykę i przed pierwszą publikacją do marketu wymaga wysłania prośby o aktywacje dostępu do sklepu z wtyczkami. Dziwne. Ogólnie czekam na aktywację i wrzucam Licznik Blogowy na przeglądarkę Edge.
Co dalej?
Wtyczka będzie na pewno dalej rozwijana. Jeśli macie jakieś ciekawe propozycje odnośnie tego co powinno się jeszcze znaleźć w Liczniku Blogowym to piszcie w komentarzach. Również proszę zgłaszać wszelakie błędy i nieprawidłowości.
Wiemy, że Redakcja pracuje nad nowymi blogami. Zapewne po zmianach bloga, które kiedyś chyba wreszcie nadejdą, trzeba będzie dostosować ją do nowych realiów. Mam nadzieję, że zainteresowanie Licznikiem Blogowym będzie duże i dostanę od was motywację do przeniesienia jej na nowe blogi. Oczywiście nowe blogi to dopiero pieśni przyszłości (HotZlot 2018?), ale warto przypominać o tym na forum publicznym, że my ciągle pamiętamy! :)
Wracając do Licznika Blogowego. Zachęcam wszystkich do testowania finalnej wersji wtyczki i zgłaszania uwag. Miłego!
Komentarze
Prześlij komentarz