Przejdź do głównej zawartości

Licznik Blogowy 2017 — niezbędnik blogera (Chrome/Opera/Firefox)

Nadeszła ta chwila. Po wielu latach oficjalnie światło dziennie ujrzała finalna wersja Licznika Blogowego. Dodatku do przeglądarki www, który pozwala na zbieranie danych o każdym blogu na portalu (nawet bez logowania!) i przedstawieniu statystyk w formie tekstowej i graficznej.

desk

Historia

Historia Licznika Blogowego sięga roku 2014. Wówczas to na początku roku powstaje dodatek do Chrome, który zbiera dane odnośnie wyświetleń wszystkich wpisów blogowych zalogowanej osoby. W przeciągu najbliższych miesięcy wtyczka otrzymuje możliwość instalacji na przeglądarkach Firefox i Opera, a także tworzenie wykresów na podstawie zebranych danych.

Niestety w przeciągu lat portal przeszedł na https, a możliwość instalacji wtyczek spoza marketu stała się utrudniona lub nawet niemożliwa na wspieranych przeglądarkach. W ostatnim czasie otrzymałem sporo zapytań odnośnie reaktywacji wtyczki i przyszedł ten czas, aby zaprezentować finalną wersję.

Licznik Blogowy

Licznik Blogowy przeznaczony jest do analizy blogów na portalu dobreprogramy.pl Wtyczka pozwoli na bardzo szczegółową analizę statystyk każdego bloga. Dodatek na żądanie pobierze wszystkie wpisy aktualnie wyświetlanego bloga i przedstawi wykresy oraz tekstowe statystyki związane z prowadzonym blogiem. Licznik Blogowy zbiera dane odnośnie liczby wpisów, wyświetleń i komentarzy.

Licznik Blogowy dodaje przycisk nad avatarem, który znajduje się na stronie domowej autora bloga. Wtyczka działa dla każdego bloga, nie trzeba być zalogowanym. Jeśli jednak jesteś zalogowany, wówczas Licznik Blogowy przedstawi jeszcze więcej statystyk po wejściu na Twojego bloga.

desk

Wtyczka dynamicznie zbiera statystyki z bloga na żądanie użytkownika. Po zakończeniu obliczeń z prawej strony wyświetlone zostaną wszystkie wpisy użytkownika. Posiadają one pełny tytuł, datę, liczbę wyświetleń (tylko zalogowani) i komentarzy. Po kliknięciu na tytuł przejdziemy do wpisu. Na samej górze pokazane są podstawowe statystyki odnośnie bloga.

Stworzoną przez aplikację listę można posortować względem:

  • liczby wyświetleń (tylko dla zalogowanego autor bloga)

  • liczby komentarzy

  • daty publikacji

  • adnotacji moderacji (tylko dla zalogowanego autor bloga)

desk

Dodatkowo, klikając na przycisk pokaż wykresy uruchomimy opcję do generowania wykresów. Tutaj otrzymamy szczegółowe wykresy bazujące na danych zebranych z bloga:

  • liczba wpisów na głównej (tylko dla zalogowanego autor bloga)

  • liczba wpisów - rocznie

  • liczba wpisów - miesięcznie

  • liczba wpisów - dzień tygodnia

  • liczba wpisów - godzinowo

  • średnia liczba komentarzy na wpis rocznie

  • liczba komentarzy - rocznie

  • liczba komentarzy - miesięcznie

  • liczba komentarzy - dzień tygodnia

  • top 10 komentujących wg Like'ów

  • top 10 komentujących wg liczby komentarzy

  • liczba komentarzy - godzinowo

desk

desk

desk

Wtyczka integruje się całkowicie ze stroną. Menu do sortowania wpisów, a także przyciski i labelki wykorzystują styl bloga. Wykorzystany jest równie wiodący kolor bloga, wybrany przez blogera. Pozwala to na jeszcze lepsze wpasowanie się wtyczki w stylistykę i założenia bloga.

Wtyczka dostępna jest w markecie przeglądarek Chrome, Firefox i Opera:

Licznik Blogowy dobreprogramy - Chrome Link do marketu

desk

Licznik Blogowy dobreprogramy - Opera Link do marketu

desk

Licznik Blogowy dobreprogramy - Firefox Link do marketu

desk

Co nowego pod maską?

Sama wtyczka obecnie pobiera znacznie więcej danych. Po wielu walkach udało się stworzyć moduł, który pobiera wszystkie komentarze pod wpisami blogera z informacją kto skomentował, kiedy i ile dostał lajków (stąd też wzrósł czas pobierania danych i ich ilość). Umożliwiło to stworzenie nowych wykresów i statystyk, o których wcześniej nie było mowy. Znacznie uatrakcyjniło to wtyczkę i jej możliwości. Takie statystyki jak Top komentatorzy naszych wpisów czy podział komentarzy na lata/miesiące/dni tygodnia/pory dnia mówią sporo o zainteresowaniu naszym blogiem i wpisami. Ciekawą nową grafiką jest także wykres średnia liczba komentarzy na wpis rocznie , która powie nam co nieco o komentarzach na przestrzeni lat.

Jak zapewne zauważyliście wtyczka działa nie tylko na blogu zalogowanej osoby, ale wszystkich blogach (nie trzeba być nawet zalogowanym). Wystarczy wejść na dowolnego bloga, aby zebrać statystyki. Oczywiście nie będą one tak bogate, jak przy analizie własnego bloga (brak danych odnośnie wyświetleń, moderacji i wpisów na głównej), ale jest to zapewne ciekawa opcja dla części z was.

desk

desk

Samo pobieranie statystyk również zostało zoptymalizowane i obecnie pobiera mniej danych. Również naprawiono wszelakie błędy jakie pojawiały się w skrajnych przypadkach. Zaktualizowałem także użyte wtyczki i trochę wyczyściłem kod. Można uznać, że jest to niemal nowa wtyczka od strony kodu.

Certyfikacja wtyczki - nie było łatwo

Wtyczki umieszczone są obecnie w oficjalnych marketach przeglądarek. Tu również trzeba było poświęcić sporo czasu i nie tylko czasu. Dostanie się do sklepu Chrome wymagało... uiszczenia opłaty w wysokości $5. Dziwne, w porównaniu do tego, że pozostałe przeglądarki nie wymagają wpłaty. No cóż zapłaciłem, nich będzie. Okazało się, że dzięki temu wszelakie aktualizacje wtyczki są publikowane znacznie szybciej, a proces certyfikacji jest niemal natychmiastowy. Co ma też swoje minusy, gdyż nie ma tu wnikliwego sprawdzania kodu.

Zupełnie inaczej jest w przypadku Firefoxa. Tutaj nie ma opłat, ale certyfikacja przypomina to, z czym spotykamy się przy publikacji aplikacji do marketu mobilnego Google Play. Recenzent nie przepuści do sklepu byle jakiej wtyczki. Analizowany jest kod dodatku i wymagane jest podanie kodu źródłowego wtyczki. Również zbyt lakoniczny opis nie był akceptowalny. Co ciekawe, to właśnie wtyczki do Firefoxa mają najwięcej opcji jeśli chodzi o możliwości prezentacji dodatku dla użytkowa końcowego. W Chrome jest prosto, wręcz prostacko w porównaniu do mnogości opcji publikacji w sklepie Mozilli. Jednakże analiza trwała trochę długo i to przyczyniło się również do opóźnienia w publikacji wpisu, aczkolwiek plus za to, że kod źródłowy jest szczegółowo analizowany.

Opera również ma swój proces weryfikacji. Tutaj proces certyfikacji nie obył się bez modyfikacji kodu i przystosowaniu plików do wymogów, ale całość była szybka, dzięki bardzo dobremu kontaktowi z osobą "opiekującą" się moją wtyczką. Widać było, że kod był analizowany i sprawdzany pod kątem działania i tego jak został napisany. Dobrze wiedzieć, ze wtyczki do Opery są wnikliwie analizowane przed dodaniem ich do ogólnodostępnej bazy dodatków, podobnie jak ma to miejsce w przypadku Firefoxa. Chociaż może w przypadku Chrome nie jest źle, a jest to bardziej automatyczne, ze względu na większą liczbę zgłoszeń.

Bez przygotowania wcześniejszego, certyfikacja wtyczki możne potrwać nawet kilka dni, jeśli nie zapoznamy się ze szczegółowymi wymaganiami co do weryfikacji po stronie Opery i Firefoxa.

Planuję wrzucić także wtyczkę na Edge. Ogólnie dodatek działa już wyśmienicie, ale MS ma dziwną politykę i przed pierwszą publikacją do marketu wymaga wysłania prośby o aktywacje dostępu do sklepu z wtyczkami. Dziwne. Ogólnie czekam na aktywację i wrzucam Licznik Blogowy na przeglądarkę Edge.

Co dalej?

Wtyczka będzie na pewno dalej rozwijana. Jeśli macie jakieś ciekawe propozycje odnośnie tego co powinno się jeszcze znaleźć w Liczniku Blogowym to piszcie w komentarzach. Również proszę zgłaszać wszelakie błędy i nieprawidłowości.

Wiemy, że Redakcja pracuje nad nowymi blogami. Zapewne po zmianach bloga, które kiedyś chyba wreszcie nadejdą, trzeba będzie dostosować ją do nowych realiów. Mam nadzieję, że zainteresowanie Licznikiem Blogowym będzie duże i dostanę od was motywację do przeniesienia jej na nowe blogi. Oczywiście nowe blogi to dopiero pieśni przyszłości (HotZlot 2018?), ale warto przypominać o tym na forum publicznym, że my ciągle pamiętamy! :)

Wracając do Licznika Blogowego. Zachęcam wszystkich do testowania finalnej wersji wtyczki i zgłaszania uwag. Miłego!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Oni migają tymi kolorami w sposób profesjonalny. Narodziny gamedevu z ducha demosceny w Polsce - Piotr Marecki i Tomasz TDC Cieślewicz, recenzja książki

Tytuł książki jest mocno rozbudowany i zapewne pierwsze spojrzenie na okładkę może odstraszyć potencjalnego klienta, jednakże, warto dać szansę tej pozycji. Zaskoczeń jest kilka, chociaż nie tylko tych pozytywnych. Zatem przejdźmy do krótkiej recenzji "Oni migają tymi kolorami w sposób profesjonalny". TDC - Demoscena, Atari, Mirage i piractwo w Polsce Książka jest zbiorem historii opowiadanych przez Tomasza TDC Cieślewicza. Swoje przygody z IT zaczął w 1988 roku, kiedy to otrzymał Atari 800 XL. Od 1989 roku związany był z Mirage i jako jeden z najmłodszych tworzył gry na rynek polski. Był również współpracownikiem "Bajtka" i członkiem redakcji "Atari Magazynu". Bardzo mocno związany z demosceną Atari, gdzie tworzy do dziś. Zaangażowany w szkolenia i warsztaty z programowania. Obecnie redaktor Atarionline.pl Przyznaję, że wcześniej nie słyszałem o Tomaszu Cieślewiczu, ale po przeczytaniu tej książki śmiało można powiedzieć, że dziś zapewne byłby fre...

Comet - MVU w MAUI bez XAML, czyli próba dogonienia Fluttera

MAUI jest już z nami od kilku miesięcy i jest bardzo mocno promowane przez Microsoft. Jest to niezmiernie ciekawa opcja do pisania aplikacji pod różne systemy i środowiska. O ile jednak w przypadku pisania aplikacji desktopowych czy webowych, taki MAUI jest ciekawostką dla deweloperów .NET, to w przypadku świata mobilnego jest zupełnie inaczej. Rok temu w listopadzie 2021 pisałem o tym jak tworzenie mobilnych aplikacji w .NET jest nie lada wyzwaniem. Oficjalne zakończenie wsparcia dla Xamarin.Forms i przedstawienie alternatywy w postaci MAUI, które w 2021 roku nie doczekało się premiery, powodowało ból głowy mobilnych deweloperów .NET. Mimo, iż w maju 2022 roku MAUI miało oficjalną premierę, to nadal sytuacja nie jest wcale lepsza.  Samo MAUI nie jest jeszcze narzędziem, które można uznać w 100% gotowe na to, aby pójść z nim na produkcję. Wiele jeszcze mniejszych niedoróbek i problemów spędza sen z powiek deweloperów mobilnych w .NET. Mimo, że dostaliśmy wersję finalną, nie jest t...

Drukarka Epson EcoTank – napełniamy tusze, analiza w szczegółach (Epson EcoTank L3110)

Drukarka dostarczona od Epsona do testów jest już u mnie jakiś czas. Jest ona reklamowana jako jedno z najtańszych urządzeń na rynku w kwestiach eksploatacyjnych. We wcześniejszym wpisie ( Tanie, cebulowe drukowanie z Epson EcoTank L3110 ) przedstawiłem kilka suchych faktów odnośnie samej drukarki. Dziś przyszedł czas na trochę praktyki. W pierwszej kolejności zobaczymy jak napełnia się tuszami ów sprzęt i czy nie sprawa to problemów natury technicznej lub "logistycznej". Epson EcoTank - sposób na tanie i dobre drukowanie EcoTank to całkiem ciekawy sposób na drukowanie bez kartridży. Zamiast tego w drukarce znajdziemy 4 przezroczyste pojemniki na tusz (Czarny, Magneta, białY, Cyan). Pojemniki napełniamy tuszem z butelki. W takim przypadku oryginalny tusz kosztuje ok. 27 zł (65 ml), co jest niezmiernie atrakcyjne cenowo. Napełnienie jest szybkie, a co ważne nie upaćkamy się w tuszu, gdyż każda z buteleczek ma blokadę (kuleczka w szyjce) przed wylaniem. Dodatkowo nie przele...

Wojny konsolowe, Blake J. Harris — recenzja książki (SEGA, Nintendo i batalia, która zdefiniowała pokolenie)

Nie ma co tu owijać w bawełnę i nudzić wstępem na siłę. Książka jest świetna i jeśli interesujesz się grami retro lub ogólnie historią przemysłu rozrywkowego, to jest to pozycja wręcz obowiązkowa. Nawet więcej, warto znać omawianą książkę jako szersze spojrzenie na obecną branżę gier, a uwierzcie, że znajdziecie wiele analogii do obecnych poczynań tuz świata growego.  Sega od środka Książka nie jest cieniutką pozycją, a całkiem opasłym tomiskiem  w twardych oprawach. Ma ona prawie 600 stron i dość niewielką czcionkę, więc jest tu sporo do poczytania. Po środku mamy kilkadziesiąt kolorowych zdjęć z tamtych lat, które ogląda się zupełnie inaczej podczas lektury, wiedząc już kim są dane osoby na fotografiach.  Książka opisuje Segę od momentu przejęcia przez  Toma Kalinske  posady CEO Sega of America w roku 1990, a także wcześniejsze perypetie gigantów branży rozrywkowej w latach 80-tych. Początek Wojen konsolowyc h zaczynamy od poznania Toma na wakacjach na Hawajach, gdzie s...

Microsoft nadal nie umie w Open Source

Open Source jest wszędzie wokół nas i zapewne bez tej inicjatywy świat nie byłby taki sam. Nie ma sensu rozpisywać się o zaletach otwartego oprogramowania, bo te są jasne i klarowne. W tym wpisie chciałbym przedstawić jednak punkt widzenia programisty .NET, który przez Microsoft został nieraz już wprowadzony w maliny. Powodem tego jest ciągle chyba brak zrozumienia i większej współpracy Microsoftu w kluczowych dla tego giganta projektach Open Source. Microsoft Open Source'm stoi Microsoft z Open Source miał trochę pod górkę. Steve Ballmer kiedyś powiedział "Linux jest rakiem" w kwestii GNU GPL. Dziś zapewne gigant z Redmond chciałbym o tym zapomnieć, gdyż Microsoft od jakiegoś już czasu jest firmą Open Source.  Pierwszą zmianą na plus było zatrudnienie w 2004 roku Billa Hilfa, lidera działu Open Source w IBM. Jak sam twierdzi, Microsoft zatrudnił go, gdyż firma nie wiedziała czym jest i jak działa idea otwartego oprogramowania. Zaś już od 2006 roku Microsoft był kontrybut...

Programowanie mobilne w .NET - barwna historia i niewiadoma przyszłość

 Aplikacje mobilne pisane w .NET nigdy nie miały łatwo, podobnie jak ich deweloperzy. Jednakże w ostatnich latach Microsoft mocno stara się, aby ekosystem do tworzenia aplikacji w technologii .NET był jak najbardziej przyjazny twórcom (apka mobile jest must have niemalże każdej firmy). Pomimo tego obecnie jesteśmy w technologicznym rozkroku w .NET mobile (uśmiercenie Xamarin.Forms jeszcze przed narodzinami MAUI). Skłoniło mnie to do pewnych refleksji związanych z programowaniem w technologiach Microsoft mobile. Z racji tego, że "klepię" ;)  w .NET już prawie 14 lat to przewinąłem się przez wiele projektów mobilnych (komercyjnych i nie tylko) tworzonych właśnie przy pomocy narzędzi Microsoft. W tym wpisie postaram się przedstawić w miarę zwięzłej formie historię programowania mobilnego w .NET, która jest ze mną niemalże od zawsze.  Windows Mobile i .NET Compact Framework Moja przygoda z technologiami mobilnym od Microsoftu zaczęła się właśnie od .NET Compact Framework. Jeg...

Licznik Blogowy 5.0 - archiwizacja bloga

 Licznik blogowy dla blogerów portalu dobreprogramy.pl to mały niezbędnik każdego autora kontentu. Przez ostatnie 7 lat (styczeń 2014, ostatnia aktualizacja maj 2021) licznik dostawał nowe ficzery i uzyskiwał kompatybilność z kolejnymi odsłonami portalu. Najnowsza wersja 5.0 wnosi kolejny duży ficzer - archiwizacja bloga. Stwórz pełne archiwum swojego bloga Pomysł na stworzenie archiwum nie jest nowy. Niemalże równo 4 lata temu zrobiłem apkę, która tworzył archiwum bloga na naszym dysku: tekst + zdjęcia (DobryBackupBloga — aplikacja do szybkiej archiwizacji wpisów blogowych). Lata leciały, a apka przestała działać z nową odsłoną dobrychprogramów. Temat został zapomniany, aż wojtekadams odgrzebał temat DobregoBackupuBloga. Sam pomysł nadal jest ciekawy, ale forma - pliki exe do pobrania z obcego źródła już nie. Z tego też powodu możliwość stworzenia archiwum bloga przeniosłem na wtyczkę Licznik Blogowy. Tak oto powstała wersja 5.0. Licznik Blogowy 5.0 - archiwizacja Wtyczka w wersji...

222 polskie gry, które warto znać - Marcin Kosman, recenzja książki

Marcin Kosman dał się poznać jako autor ciekawej pozycji o polskim game devie: " Nie tylko Wiedźmin. Historia polskich gier komputerowych ". Po pięciu latach wraca z nową książką, również związaną z polską branżą grową, ale w zupełnie innej formie. 222 polskie gry "222 polskie gry, które warto znać" to wyjątkowa książka. Co więcej, to nie jest książka jako taka, a bliżej jej do albumu. W języku angielskim funkcjonują one jako tzw. "Coffee table books", czyli książki/albumy bardziej do oglądania, niż do czytania. Tak jest właśnie z omawianą pozycją. W twardych okładach, w formacie B5 i na pięknym, kredowym papierze, znalazło się 222 polskich gier z lat 1983-2019. Każda strona to duża grafika, z kilkoma zdaniami o grze od autora książki, a czasem również dodatkowy, akapitem od osób tworzących dany kawałek softu. Wybór gier jest na tyle szeroki, że można śmiało powiedzieć, iż wybrano faktycznie najbardziej znaczące i rozpoznawalne tytuły. Jako, ...

Visage - gra horror, na którą nie byliśmy gotowi i jak z tymi straszakami do tej pory bywało (recenzja PS4)

W ostatnich latach gry, które faktycznie przerażały klimatem, a nie tylko tanimi jump scare'ami, było jak na lekarstwo. Bardzo łatwo wzdrygnąć się, gdy nagle w ciszy jakiś wysoki dźwięk zaskoczy niespodziewającego się gracza. Czy takie gry, które "straszą" jedynie głośnym, nagłym "łomotem" można nazwać prawdziwymi interaktywnymi horrorami? Nie sądzę. Takie tanie sztuczki spowodowane są najczęściej brakiem klimatu i pomysłu na rozgrywkę. Co więcej, od dawna wiadomo, że najlepiej straszy to, co nieznane, niedopowiedziane. Jump scare w grach to nic innego, jak chwilowe zaskoczenie gracza, do którego ten szybko się przyzwyczaja. Po pewnym czasie zaczyna się go nawet ignorować, a po dłuższej chwili staje się irytujący i sprawia, że do rozgrywki wkrada się nuda i monotonia. Jak to z tymi horrorami bywa? W ostatnich latach najbardziej zawiodłem się na dylogii Layers of Fear. Klimat szybko siadał, a rozgrywka stawała się powtarzalna i dość przewidywalna. Ogólnie gry teg...

Migracja danych z Endomondo do Garmin Connect (ale nie tylko)

Komunikat o zakończeniu istnienia Endomondo zapewne zaskoczył wielu z nas ( oficjalne info ). Z końcem tego roku portal przestanie istnieć. Kiedyś synonim nowoczesności i gadżeciarstwa, a obecnie schowany głęboko w cieniu innych portali związanych bezpośrednio z urządzeniami do pomiaru naszej aktywności. Zapewne to właśnie one, i dedykowane portale pod nie, przyczyniły się do tego, że Endomondo stało się reliktem przeszłości, ale nie o tym dziś mowa...  W tym krótkim wpisie chciałbym przedstawić jak w prosty sposób przenieść dane z Endomondo do Garmin Connect. Oczywiście sam wpis będzie na tyle uniwersalny, że zapewne pozwoli Wam na podobną migrację również do innych popularnych portali ze śledzeniem aktywności. W tym poradniki opiszę jak przenieść treningi z Endomondo do innego portalu, ale z możliwością wyboru. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w ten sposób przenieść wszystko lub tylko wybrane dane. W moim wypadku będzie to przenoszenie treningów tylko z lat 2012-2015, a w Waszym...