Początki styczności z tym smartfonem są naprawdę bardzo pozytywne (ZTE Grand X IN - zaskakuje już na samym początku ). Kilka wad, które zauważyłem, nie wydawały się specjalnie duże. Nowy procesor Intela, który siedzi w tym smartfonie nie może się nie podobać (Intel w Androidzie - moc i fragmentacja ), mimo kilku niedziałających aplikacji na architekturze x86, jest on największym plusem i zapewne zachęca do zakupu tego modelu. Ostatnie dni trochę nadszarpnęły wizerunek Grand X IN, jako idealnego taniego smartfonu. Wiem, jest to wersja budżetowa, szkoda tylko, że tak mocno daje to o sobie znać w codziennym użyciu. Myślę, że nie można ominąć tego tematu, jeśli osoba mająca kontakt z ZTE Grand X IN, chce w pełni obiektywnie opisać wrażenia z tego smartfona. Co najbardziej przeszkadza w trakcie zabawy i pracy z ZTE Grand X IN? Niby tylko dwie rzeczy...
Aparat - dziwny zielony filtr
Tak, aparat w Grand X IN jest tragiczny. Nawet nie słaby. Zdjęcia robione przez smartfon od ZTE niemalże zawsze wychodzą delikatnie (lub bardziej) nieostre. To jeszcze można przełknąć, jeśli aparat ma być tylko do wrzucania zdjęć na Facebooka, zawsze można zmniejszyć rozdzielczość i zniwelować tą wadę. Szkoda jednak, że zdjęcia wychodzą... zielono-szare. Tryb auto dodaje zielony filtr, zaś inne np. niebieski lub zupełnie rozmywają końcowy efekt.
Całkiem nieźle zostało to uwiecznione na powyższej panoramie. Na początku aparat w nasłonecznionym pokoju (serio!) przyzwoicie dobrał paletę kolorów (co widać po lewej stronie). Wystarczyło jednak delikatnie przesunąć go, aby zupełnie odleciał . Prawa część ma omawiany zielony filtr, szczególnie widać to na środku zdjęcia (ściana). Ewidentnie coś jest nie tak z balansem bieli.
A jak prezentują się filmy z ZTE Grand X IN? Nie najgorzej, nadal jest ten dziwny zielonkawy filtr, ale obraz jest całkiem ok. Rozdzielczość to HD (a nawet Full), jednak obraz już nie jest w jakości HD (szumy).
Nie jestem przesadnie czuły na jakość aparatu w smartfonach, ale to co oferuje ZTE jest słabe, a nawet bardzo słabe. O robieniu chociaż przyzwoitych zdjęć za jego pomocą można zapomnieć.
Ekran - ładny, ale z brakami
Ekran, mimo, że TFT LCD, a nie soczysty AMOLED, prezentuje się bardzo dobrze. Ładne kolory, dobra jasność, nie ma powodów do narzekań. Tylko, że po pewnym czasie czuć, że niska cena została okupiona słabym digitizerem (raczej nie jest to soft). Dwie małe wady, mogą zepsuć pozytywne wrażenie, jakie jest na początku używania tego smartfonu.
Ekran dotykowy, ale nie zawsze
Piękny, jak na tą grupę cenową ekran, ma dość sporą i uciążliwą wadę. Może nie każdemu będzie to przeszkadzać, ale dotyk nie zawsze działa prawidłowo. Miałem styczność z dwoma przypadkami.
Pierwszą sytuację zaobserwowałem już kilka godzin po dłuższej zabawie ZTE. Otóż dotyk, a w szczególności przyciśnięcie, nie zawsze jest wykrywane za pierwszym razem. Dopiero kolejne powtórzenie owocuje odpowiednią reakcją systemu na dotyk. Czasem ma się wrażenie, że ekran zachowuje się jak stare ekrany oporowe. Jest to dziwne i w moim przypadku bardzo mocno psuje czasem przyjemność obcowania z tym smartfonem.
Drugi przypadek jest jeszcze ciekawszy. Grand X IN używam już od około tygodnia i trzy razy zdarzyła mi się totalnie dziwna sytuacja. Ekran przestał zupełnie reagować na dotyk! Zablokowanie/odblokowanie urządzenia nic nie dawało. Trzeba było poczekać ok. minuty, aby wszystko wróciło do normy. Nie wiem, czy jest to dobry znak na przyszłość. Znajomy, który miał niższy model ZTE, po kilku miesiącach musiał oddać go do serwisu, gdyż coraz częściej ekran przestawał reagować na dotyk (inna sprawa, że był problem z naprawą - brak części). Nie jest to odosobniony przypadek, więc warto mieć to na uwadze przed zakupem Grand X IN.
Piękna i bestia
Digitizer, po którym dotykami palcami, w tym modelu, wydaj się być bardzo cienki i mało sztywny. Objawia się to powstaniem na ekranie odkształceń lub fal . Zapewne każdy z nas spotkał się z nimi, dotykając palcem ekranu monitora LCD:
Niezła jakość obrazu w ZTE psuje właśnie efekt fali , jaki można zaobserwować dotykając mocniej ekranu (szczególnie, że dotyk nie zawsze działa za pierwszym razem). Zdjęcie poniżej przedstawia zaobserwowany efekt na wyświetlaczu w Grand X IN:
Nie wiem, czy to przypadek, ale odkształcenie te występuję głównie pośrodku, bliżej dołu ekranu. Co ciekawe, w tym miejscu jest również przycisk odblokowania systemu (odblokowanie następuje, poprzez przytrzymanie palca na tym przycisku). Może to tylko przypadek, gdyż fale występują także z boku ekranu. Tak, model ekonomiczny, ale takie coś to ostatnio widziałem w leciwym LG GT540, a nie w smartfonie z końcówki 2012 roku, z nowoczesnym procesorem Intela na pokładzie.
Na koniec
Aparat i ekran to dwie największe bolączki ZTE Grand X IN. Nawet średnia bateria (używając oszczędnie, można dojść do 2-3 dni), czy nadmierne grzanie się podczas transmisji danych przez sieć komórkową, nie są aż tak dokuczliwe. Również w sumie aparat jest do zaakceptowania dla osób, nie wymagających zbyt wiele od tego typu smartfonów. Rozumiem, że jest to model ekonomiczny. Szkoda tylko, że tak świetny procesor Intela musi działać razem z ekranem, który ma tak duże problemy z dotykiem. Warto zatem dłużej przetestować ten smartfon przed zakupem.
Komentarze
Prześlij komentarz